Wzorowy dzieciak

Gdy miał 8 lat, objął obowiązki odpowiedzialnego przed ojcem nauczyciela swej młodszej siostry, a później i pozostałego rodzeństwa. Pracy tej nie lubił, ćwiczyła go ona jednak w wyjaśnianiu rzeczy trudnych i utrwalała wiedzę. W wieku lat 12 zaczął się uczyć logiki. Nie było to jednak tylko powierzchowne liźnięcie przedmiotu. Oto co pisze J.S. Mili na ten temat: „Jego [ojca — Z.P.] wyjaśnienia […] co do wartości logiki sy- logistycznej nie były mi wówczas całkowicie jasne, ale x.ie były przecież bezużyteczne, bo utworzyły zalążek, około którego krystalizowały się później moje obserwacje i refleksje. Moje własne doświadczenia doprowadziły mnie w końcu do cenienia równie wysoko, jak on to czynił, wartości wczesnego zaznajamiania się z logiką szkolną. Nie znam niczego, czemu zawdzięczałbym więcej z tej zdolności myślenia, jaką osiągnąłem, jakakolwiek by ona była.
Pierwszą operacją myślową, w której nabrałem jakiej takiej biegłości, było rozcinanie złego dowodzenia i wykrywanie, w czym tkwił fałsz, i jeśli doszedłem w tym do wprawy, to zawdzięczam to okoliczności, że ojciec poddawał mnie bezustannie temu ćwiczeniu i w ogóle ćwiczeniom z zakresu logiki szkolnej. Jestem przeświadczony, że nic w nowoczesnym systemie edukacyjnym nie przyczynia się tak bardzo do wykształcenia ludzi myślących ściśle, przywiązujących właściwe znaczenie do słów i nie pozwalających łudzić się mglistym, luźnym lub dwuznacznym wyrażeniom” (Mili 1931, s. 45). J.S. Milla wychowywał myśliciel, a jego metody nie zabijały samodzielności myślenia, lecz ją kultywowały. Miino twardego rygoru John Stuart miał dużą swobodę w wyborze tematów, a jego mistrz nie podawał mu do zapamiętania przeżutej papki gotowych formułek.