Po drugie, wyraża się on w coraz lepszym wykorzystaniu przez jednostkę zdolności do rozwoju i samorealizacji przez całe swe życie, a nie tylko w pierwszym jego okresie. Jest to warunek uruchomienia i podtrzymywania wskazanej wyżej ewolucji. Dążenie ku pełniejszemu człowieczeństwu nie oznacza wyzbycia się własnego, partykularnego dziedzictwa. Jego wpływ na indywidualność jest niezatarty. Jeśli jedne elementy tego wpływu wymagają ograniczenia lub nawet przezwyciężenia, to inne mogą sprzyjać wniesieniu przez daną osobę , nowych wartości w ponadlokalną kulturę. Ewolucja grup i jednostek ku pełniejszemu człowieczeństwu wyraża się w rozwoju przekraczającym zaczarowany próg młodości.- Urzeczywistniają się w -niej odwieczne ideały humanizmu, wielostronności, solidarności ze wszystkimi ludźmi, umiłowania wiedzy i mądrości. Ale nie oznacza ona dążenia do podporządkowania się wszystkich jednemu wzorcowi osobowemu, który śni się tyranom. Spróbujmy to uwydatnić na przykładzie. Dostarcza go — na równi z wielu innymi — biografia Alberta Schweitzera. Wadą tego przykładu jest jego wielka miara, nadająca mu posmak moralizatorski, bez mała w duchu Plutarcha, natomiast zaletą — ukazanie, że nawet jednostka wybitnie utalentowana nie musi znaleźć swej własnej drogi już w młodości, że może potrzebować czasu na odkrycie najbardziej owocnej formuły swego życia, jego najgłębszego sensu.