Odmienność biologii kobiet i mężczyzn, a głównie obowiązki wynikające z macierzyństwa wpływają na podział ról życiowych, a tym samym na rozwój psychiczny. Mężczyzna zazwyczaj pełniej angażuje się w zdobywanie środków do życia lub w karierą zawodową, rozumianą już nie tylko jako trud dla chleba, lecz często jako powołanie, które wynosi jednostkę ponad obszar wegetacji i nadaje dalszemu istnieniu główny sens oraz koloryt. Kobiecie natomiast przypada większy udział w trosce o domowe ognisko i w misji formowania osobowości młodego pokolenia. Asymetria taka czyni z kobiety istotę mniej niezależną materialnie ze wszystkimi tego konsekwencjami. Dawniej kobieta wchodziła w wiek dojrzały bez możliwości stanowienia o sobie. Rodzice wybierali jej męża, pana i właściciela. Przeznaczeniem jej było rodzenie dzieci i ciężka, nienor- mowana praca w gospodarstwie domowym. Dziś czasy się zmieniły. Kobieta wyzwolona może teraz — oprócz tego, co robiła dotąd — włożyć sobie jeszcze na szyję jarzmo pracy zawodowej. Ma też prawo osobistego wyboru męża, ograniczone jedynie — bagatelka —• przez jej atrakcyjność osobistą i podaż królewiczów z bajki w zasięgu dostępnych kontaktów. Wybór przy nadmiarze liczebnym dam bywa wręcz skąpy i bez gwarancji jakości. Lecz na szczęście dla przetrwania naszego wspaniałego gatunku zew krwi zagłusza krakanie rodziców i młoda kobieta z łatwością odkrywa, że jej właśnie trafił się ktoś niewątpliwie obiecujący. Aliści po „najszczęśliwszym dniu w życiu” królewicze tracą godowe upierzenie i jawią się nieraz swym wybrankom jako nieczuli egoiści, dziwkarze, sfrustrowani karierowicze albo, co gorsza — alkoholicy i brutale.