W dzieciństwie i okresie dorastania podstawą podziału życia na fazy są przemiany organizmu i towarzyszący im rozwój zachowania. Dziecko roczne zaczyna chodzić, dwuletnie — mówić, 11—15-letnie zaczyna dojrzewać płciowo i posługiwać się odwracalnymi operacjami logicznymi w myśleniu. W wieku dojrzałym natomiast jedyne zmiany wyraźnie powiązane z wiekiem to przejawy powolnego starzenia się. Dlatego periodyzacja dorosłości jest dość arbitralna. Badacze nawiązują tu zwykle do „kalendarza społecznego”, który dla potrzeb praktyki dzieli życie ludzi na kolejne etapy, takie jak wiek przedszkolny i szkolny, produkcyjny i emerytalny. Arbitralność ustalanych w ten sposób faz życia najlepiej ilustruje historia wieku emerytalnego. Obniżenie granicy tego wieku do 60—65 lat było dużym osiągnięciem społecznym. Okazało się jednak, że zarówno zróżnicowanie poszczególnych zawodów, jak i wieku fizjologicznego pracowników sprawia, że dla jednych osób granice te są nadal zbyt wysokie, dla innych zaś — za niskie. Wśród „młodzieży przedemerytalnej” obok ludzi metodycznie przyspieszających własne zniedołężnie- nie (opoje, palacze, brzuchacze) trafiają się i tacy, którzy poprawiają swe niedawne wyniki w biegu maratońskim.