Granice tej centralnej epoki życia, jak i poprzedniej, wyznaczane są różnie i z natury rzeczy wypada je uznać za płynne. Przyjmiemy tu dla zakreślenia ram wykładu, że jest to okres między 35 a 60 rokiem życia. Wielkości te są przesuwalne w dół lub górę, co nie pozostaje bez wpływu na samopoczucie osoby, która sama ocenia swą przynależność wiekową lub słyszy, jak czynią to inni. Daty kolejnych urodzin zaczynają teraz brzmieć jak coraz bardziej niepokojące sygnały, zaś okrągłe rocznice: 40, 50, są dla niektórych znakiem przekroczenia ważnych, wyimaginowanych barier, impulsem do nostalgicznej zadumy. Te przelotne zwykle, lecz powracające niepokoje owocują wyrastaniem z absurdalnego i błogosławionego zarazem złudzenia młodości, że ma się przed sobą bezmiar czasu ogromny… Ludzie w wieku średnim są zwykle u szczytu życiowych możliwości i osiągnięć. Oni to dzierżą najczęściej władzę, są najbardziej cenionymi i wpływowymi specjalistami, mają większą niż w jakimkolwiek okresie życia niezależność ekonomiczną i osobistą. Grają pierwsze skrzypce w społeczeństwie.